Spotkanie od początku nie ukladało się po myśli kielczanek. Podopieczne Pawła Tetelewskiego w prosty sposób traciły piłkę w akcjach ofensywnych i bramki w defensywie. Nawet jeśli wychodziły na prowadzenie, to szczypiornistki z Jeleniej Góry nie miały problemów z ich dogonieniem. Na kilka minut przed końcem było już 28:32. Wtedy jednak, ku euforii kieleckich fanów Tygrysicom udało się dogonić przeciwnika i dzięki bramce na cztery sekundy przed końcem spotkania, zremisować 32:32.
KPR mógł jednak wygrać. Piłkę meczową po beznadziejnej stracie obroniła jednak Marta Wawrzynkowska. Osiem bramek rzuciła w tym spotkaniu Marzena Paszowska. Remis przed rewanżem nie satysfakcjonuje w Kielcach nikogo. By myśleć o dobrej pozycji należy wiele rzeczy poprawić.
Rewanż z KPR Jelenia Góra w sobotę o godzinie 17.00.
Napisz komentarz
Komentarze