Ewelina C. to pierwsza kobieta w kraju objęta tzw. ustawą o bestiach. W sierpniu skończyła odsiadywanie 6-letniego wyroku pozbawienia wolności po tym, jak w Kielcach rzuciła dzieckiem o ziemię. Mogła przebywać w miejscu zamieszkania, ale tylko pod czujnym okiem policji.
Do aresztu trafiła kilka tygodni temu, po tym jak zaatakowała na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym jedną z pielęgniarek. Sąd Okręgowy uchylił jednak postanowienie Sądu Rejonowego i kobieta wyszła na wolność. Zastosowano wobec niej jedynie dozór policyjny.
- Pani Ewelina opuściła już areszt. Policja będzie stosować się do polecenia Sądu Okręgowego. Kobieta ma zgłaszać się do nas pięć razy w tygodniu - mówi Andrzej Baran z KWP Kielce.
Zdaniem Rzecznika Sądu Okręgowego, ten nie mógł nie uchylić aresztu Ewelinie C. Pod uwagę wzięto dwa czynniki.
- Po pierwsze nie ma obawy matactwa, a także nie ma żadnych przesłanek, by sądzić, że Ewelina C. zagraża życiu lub zdrowiu innych osób - powiedział sędzia Marcin Chałoński, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Kielcach.
Tymczasowy areszt mógłby być zastosowany także, gdyby groziła jej wyższa kara więzienia. Oskarżona może trafić za kratki maksymalnie na 4,5 roku.
Postanowienie sądu nabrało mocy prawnej zaraz po jego ogłoszeniu. Śledztwo prowadzone przez kielecką prokuraturę nie ma związku z poprzednim zdarzeniem z udziałem Eweliny C.
Napisz komentarz
Komentarze