Skrzat w czerwonym kapeluszu na placu zabaw w Zagnańsku od razu przyciągnął uwagę mieszkańców gminy. Nie jest to kolejna atrakcja do zabawy, a prawdziwe poidełko z kielecką zdrową wodą. Forma nawiązuje do miejsca, w którym usytuowano zdrój, a które zostało wybrane nieprzypadkowo.
Podobnie jak lokalizacja, nieprzypadkowe było również imię. Poidełko nazwano Bartek, by kojarzyło się z gminą Zagnańsk. Planowane są kolejne, m.in. w Kielcach. Jak mogłoby się nazywać?
- Może Wojtuś? Chcemy utrzymać pozytywnie kojarzącą się nazwę - mówił prezes Milcarz.
Wodociągi Kieleckie koszty utrzymania poidełka wzięły na siebie. Woda płynie prosto z ujęcia w Zagnańsku.
Napisz komentarz
Komentarze