Gdy pielęgniarka udzielała pomocy Ewelinie C., ta prawdopodobnie pociągnęła ją za włosy i podrapała.
– Policja ustala dokładny przebieg zdarzenia. Ze wstępnych ustaleń wynika, że 27-latka zaatakowała i wyzywała pielęgniarkę, gdy ta udzielała jej pomocy. Poszkodowanej nic się nie stało, nie ma również śladów pobicia - informuje rzecznik prasowy KWP w Kielcach, Grzegorz Dudek.
Zaraz po tym na oddział została wezwana policja. Funkcjonariusze pojawili się bardzo szybko. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że Ewelina C. jest pod stałą obserwacją policji.
Przypomnijmy, Ewelina C. w 2008 roku zniecierpliwiona oczekiwaniem na fotografa, gdzie chciała zrobić zdjęcia, podeszła do wózka, wyjęła niemowlę obcej kobiety i z impetem rzuciła nim o betonowy chodnik. W jednej chwili zamieniła swoje i bliskich osób życie w piekło. Zdarzenie tłumaczyła chęcią kradzieży wózka, jednak gdy wyjęła niemowlę, na skutek krzyków osób będących w pobliżu, po prostu je upuściła. Niestety wersja kilku świadków była zupełnie inna. Kobieta rzucając dziecko o ziemię wykrzykiwała, że tak pozbędzie się wszystkich bękartów. Sama była wtedy w ciąży.
27-latka została skazana wówczas przez Sąd Okręgowy w Kielcach na 6 lat więzienia. Karę odbywała w zakładzie w Lublińcu. W marcu tego roku Sąd Okręgowy w Częstochowie wypuścił Ewelinę C. na wolność, została ona objęta tzw. "ustawą o bestiach" i obowiązkowo miała się poddać leczeniu psychiatrycznemu.
Napisz komentarz
Komentarze