Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 27 września 2024 03:26
ZOBACZ:
Reklama
Reklama

Ma marzenia, jak każdy z nas – i każdy z nas może mu pomóc

Jest młody, aktywny, pełen chęci do działania, kibicuje sportowcom i sam także jeździ na treningi. Ma wiele zainteresowań. Niestety równie dużo barier, które musi pokonywać codziennie, by móc normalnie funkcjonować. Paweł Marchewka – bo o nim mowa – choruje na porażenie mózgowe. Potrzebuje wsparcia, by móc wieść normalne życie.

Paweł Marchewka ma 28 lat, razem z mamą i rodzeństwem mieszka w Skarżysku. Choruje od dziecka na porażenie mózgowe, jednak jego niepełnosprawność nie jest dla niego powodem, by rezygnować z przyjemności życia. Jest bardzo aktywny i samodzielny. Ma w sobie bardzo dużo siły, a chęcią do działania mógłby obdzielić niejedną osobę. Niedawno spotkaliśmy Pawła na koncercie Skarżyska Plejada Gwiazd. Często można go spotkać na różnych wydarzeniach w mieście. Problem w tym, że nie zawsze samodzielnie może pokonać bariery, jakie stawia przed nim choroba.

Odwiedziliśmy Pawła w jego mieszkaniu. Od razu dał się poznać, jako niezwykle sympatyczna i optymistycznie nastawiona do życia osoba. Pomimo trudności z mówieniem, chętnie nam o sobie opowiadał. Interesuje się sportem. Jest fanem między innymi Korony Kielce. Uwielbia czytać książki. Interesuje się też polityką, historią. W czasie rozmowy Paweł nie żalił się na problemy. Sami je o nie pytaliśmy i dowiedzieliśmy o wielu trudnościach, także tych finansowych.

Paweł dwa razy w tygodniu – dzięki wsparciu osoby, która pomaga mu z transportem – dojeżdża na treningi koszykówki do Suchedniowa i tak spełnia się jedno z jego marzeń.

- Na razie jako widz, ponieważ dopiero zaczynam treningi – podkreśla Paweł.

Jednak Paweł, jak każdy z nas – zwłaszcza jak każdy młody – marzeń ma wiele. W jego przypadku są to jednak szczególne marzenia. Zbiera na wózek elektryczny typu skuter, który umożliwiłyby mu samodzielne poruszanie się po mieście i docieranie wszędzie tam, gdzie potrzebuje. Dzisiaj kilometry przemierza na wózku ręcznym – wysłużonym bardzo ciężkim – o każdej porze roku i w każdą pogodę. Nie ma wyjścia, ponieważ nie chce być zamknięty w czterech ścianach.

Jak można mu pomóc?

- Można mi pomóc w zakupie wózka elektrycznego, bo obecnie poruszam się na wózku ręcznym. Czasami się zdarza, że mnie spotka deszcz i nie chowam się, tylko jadę prze siebie prosto tam, gdzie mam zaplanowane jechać – mówi młody mężczyzna. - Taki wózek kosztuje 20 tysięcy złotych, tylko że mam mam zamiar wziąć taki wózek elektryczny typu skuter. To kosztuje trochę więcej, koło 30 tysięcy złotych. Tam są droższe akumulatory - wyjaśnia.

Paweł dostaje rentę, niewiele ponad 600 złotych. Za te pieniądze żyje bardzo skromnie i odkłada ile może, ale do upragnionej sumy jeszcze daleko. Wierzymy jednak, że dzięki wsparciu Państwa uda się spełnić to marzenie.

- Mógłbym się wybierać w dalsze trasy wózkiem, bo tym ręcznym nie zrobię tylu kilometrów. Nie mam tyle siły fizycznej – mówi Paweł.

Paweł dwa razy w tygodniu spotyka się także z rehabilitantem. To także koszt, który musi pokrywać z własnego, niedużego budżetu, jednak nie chce rezygnować z ćwiczeń, które pomagają mu w samodzielności i utrzymują w sprawności. Potrzebuje też pomocy w transporcie – jesienią musi dostać się na kontrolę do szpitala w Otwocku, gdzie przeszedł operację stawu biodrowego.

Jeżeli wśród naszych widzów są osoby, które mogłyby pomóc Pawłowi, zachęcamy do bezpośredniego kontaktu z nim pod numerem telefonu 785938106.

- Wierzę w dobro ludzi – mówi młody mężczyzna, dla którego każdy, nawet najdrobniejszy gest wsparcia to ogromna pomoc i radość.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
ZGŁOŚ INTERWENCJĘ

Masz temat? Napisz do nas!

Reklama
News will be here
Reklama