Uroczystości rozpoczęły się od Apelu Poległych i złożeniu wiązanek oraz zapalenia zniczy pod tablicami upamiętniającymi ofiary Katynia, Obrońców Pogranicza i Smoleńska. Następnie w Sanktuarium Matki Bożej Ostrobramskiej odprawiona została Msza św. w intencji ofiar II Wojny Światowej. Głos zabrali wiceprezydent Grzegorz Małkus i prezydent Roman Wojcieszek. Przypominali, że pokój nie jest nam dany raz na zawsze, o czym świadczą obecne wydarzenia na świecie.
Na mocy tajnego protokołu do paktu Ribbentrop-Mołotow z 23 sierpnia 1939 roku, ZSRR zobowiązał się do zbrojnego wystąpienia przeciw Polsce w sytuacji, gdyby III Rzesza znalazła się w stanie wojny z Polską, co było eufemistycznym określeniem przewidywanego jeszcze przed wybuchem wojny najazdu Niemiec na Polskę.
Jeszcze w czasie wojny i po niej pojawiły się próby usprawiedliwienia agresji sowieckiej koniecznością ochrony terytorium ZSRR w przewidywaniu przyszłej napaści niemieckiej na ten kraj, jednak w świetle wyników obecnych badań historycznych próby te są pozbawione jakichkolwiek podstaw. W oficjalnej historiografii ZSRR, wydarzenia te przedstawiano jako wyzwoleńczy pochód na tereny zachodniej Ukrainy i zachodniej Białorusi.
Z kolei w oficjalnej historiografii polskiej okresu Polski Ludowej wydarzeń tych nie eksponowano, ewentualnie przedstawiano jako pokojowe „wkroczenie” wojsk radzieckich w celu „ochrony” ludności na wschodnich terenach. Z punktu widzenia prawa międzynarodowego wejście Armii Czerwonej stanowiło agresję, łamiącą przy tym postanowienia polsko-sowieckiego układu o nieagresji.
W wyniku działań Armii Czerwonej do niewoli sowieckiej trafiło ponad pół miliona polskich żołnierzy. Miejsce miały także masowe deportacje polskich obywateli. Armia Czerwona dopuściła się licznych zabójstw i mordów, zarówno na jeńcach wojennych, jak i na ludności cywilnej.
Napisz komentarz
Komentarze