Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 19 września 2024 02:15
ZOBACZ:
Reklama
Reklama

Korona przegrała z Cracovią 0:2

Kieleccy piłkarze w meczu z Cracovią wystąpili po raz pierwszy pod wodzą Jacka Zielińskiego, który zastąpił zwolnionego po dwóch pierwszych kolejkach ekstraklasy Kamila Kuzerę.
Korona przegrała z Cracovią 0:2

Autor: Piotr Polak

Źródło: Fot.PAP

Dodatkowym "smaczkiem" był fakt, że nowy szkoleniowiec Korony prowadził zespół z Krakowa od listopada 2021 do kwietnia tego roku. W porównaniu do meczu z Motorem (zremisowanym przez Koronę 1:1), Zieliński dokonał jednej zmiany. Zabrakło Marcela Pięczka, a od pierwszej minuty zagrał Yoav Hofmeister. Trener Cracovii desygnował do gry tę samą jedenastkę, co w przegranym 1:3 meczu z Widzewem. Na stadionie obecna była kilkuset osobowa grupa kibiców zespołu z Krakowa, mimo że mają orzeczony przez Komisję Ligi zakaz stadionowy.

Obie drużyny od początku dawały do zrozumienia, że w tym meczu interesuje ich tylko zwycięstwo. Jako pierwsi szansę na otwarcie wyniku mieli goście. W pole karne Korony wpadł Filip Rózga, ale będący w doskonałej sytuacji pomocnik „Pasów” uderzył niecelnie. Gospodarze odpowiedzieli strzałem zza pola karnego Pedro Nuno, ale bramkarz zespołu z Krakowa Hernrich Ravas nie dał się zaskoczyć.

Spotkanie prowadzone było w szybkim tempie. Akcje przenosiły się spod jednego pola karnego pod drugie, ale nie przekładało się to na sytuacje bramkowe. Dopiero w 23. min. po szybkim ataku Cracovii Rózga mógł pokonać Xaviera Dziekońskiego, ale jego strzał był zbyt słaby, aby zaskoczyć bramkarza Korony. 12 minut później na strzał zza pola karnego gości zdecydował się Hubert Zwoźny, ale uderzenie młodzieżowca kielczan nie trafiło w światło bramki.

Podopieczni trenera Dawida Kroczka byli skuteczniejsi. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w polu karnym kielczan powstało duże zamieszanie. Największym sprytem wykazał się Virgil Ghita, który z bliska wpakował piłkę do siatki i od 37. min. Cracovia prowadziła 1:0. Trzy minuty później mógł już być remis. Po kolejnym stałym fragmencie gry piłka trafiła do Miłosza Trojaka, ale strzał głową kapitana gospodarzy był minimalnie niecelny.

Po zmianie stron kielczanie dążyli do odrobienia strat, ale mieli duże problemy ze sforsowaniem defensywy rywala i dojściem do czystej pozycji strzeleckiej. Widząc to Jacek Zieliński zdecydował się na dwie zmiany, desygnując do gry w 58. min Danny’ego Trejo i Jewgienija Szykawkę. Chwilę po ich wejściu gospodarze stracili drugą bramkę. Będący na własnej połowie Ghita wypuścił w uliczkę Micka van Borena, a ten w sytuacji sam na sam nie dał żadnych szans Dziekońskiemu.

Widząc, że sytuacja jego podopiecznych staje się coraz gorsza, szkoleniowiec Korony dokonał kolejnych dwóch zmian, na murawie zameldowali się Jewgienij Szykawka i Dawid Błanik. Ten drugi chwilę później mógł zdobyć dla gospodarzy kontaktowego gola, ale jego strzał zablokowali obrońcy „Pasów”. 27-letni pomocnik kielczan wprowadził sporo ożywienia do gry swojej drużyny. To po jego zagraniach kilkakrotnie pod bramką Ravasa było gorąco.

Zespół z Kielc atakował do samego końca i w 89. min. stanął przed doskonałą szansą na zdobycie bramki kontaktowej. Sędzia Wojciech Myć podyktował rzut karny za zagranie ręką we własnym polu karnym Dawida Olafssona. Do piłki podszedł Szykawka, ale Białorusin nie trafił nawet w bramkę. Cracovia odniosła drugie zwycięstwo w sezonie, a kielczanie po trzeciej porażce nadal okupują ostatnią lokatę w tabeli.(PAP)


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
ZGŁOŚ INTERWENCJĘ

Masz temat? Napisz do nas!

Reklama
Reklama