O wniosku do TK poinformowała PAP szefowa prezydenckiej kancelarii Małgorzata Paprocka; wniosek został też opublikowany na prezydenckiej stronie. Prezydent zdecydował o wysłaniu nowelizacji ustawy do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli prewencyjnej - tzn. bez uprzedniego jej podpisania.
Przyjęta przez parlament nowelizacja powstała w Ministerstwie Sprawiedliwości; w ocenie ministra Adama Bodnara miała ona rozpocząć uzdrawianie polskiego sądownictwa poprzez "naprawę" KRS. W ocenie Bodnara i obozu rządzącego obecnie funkcjonująca Rada jest bowiem wadliwa, co wynika m.in. z przyjętych w 2017 roku przepisów, wedle których sędziowie należący do KRS są wybierani przez Sejm. Taka metoda wyboru sędziów w ocenie rządzących godzi w zasadę niezależności władzy sądowniczej od ustawodawczej.
Głównym założeniem rządowej nowelizacji ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa jest to, by 15 sędziów-członków KRS było wybieranych w wyborach bezpośrednich i w głosowaniu tajnym przez wszystkich sędziów w Polsce, a nie - jak jest po zmianie przepisów z grudnia 2017 r. - przez Sejm. Po wyborze nowych członków KRS obecni sędziowie-członkowie Rady mieliby stracić mandaty.
Nowelizacja przewiduje też, że prawo do kandydowania na członka KRS nie będzie przysługiwało sędziom, którzy nimi zostali po zmianie przepisów dotyczących KRS w 2017 r. (tzw. neosędziom). Zgodnie z nowelą, nad wyborem 15 sędziów-członków KRS ma czuwać Państwowa Komisja Wyborcza, która ma być odpowiedzialna za organizowanie wyborów, m.in. za weryfikację zgłoszeń czy drukowanie kart głosowania. W KRS mają być reprezentowani sędziowie wszystkich szczebli.
W połowie lipca szefowa Kancelarii Prezydenta oceniła w wywiadzie dla PAP, że nowelizacja ustawy o KRS jest "tak jaskrawie sprzeczna z konstytucją, że nie ma możliwość jej zaakceptowania". Dodała wówczas, że nie ma podstaw, by różnicować sędziów w oparciu o datę ich nominacji.
We wniosku do TK - datowanym na 1 sierpnia, który opublikowała Kancelaria Prezydenta - Andrzej Duda ocenia, że przepisy noweli o KRS budzą wątpliwości konstytucyjne w zakresie: biernego prawa wyborczego sędziów do KRS, kwestionowania prerogatywy prezydenta do powołania osoby do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego oraz zasad niezawisłości sędziowskiej, równoważenia się władz oraz legalizmu.
Według prezydenta duże wątpliwości budzi zapis noweli wykluczający z kandydowania do KRS sędziów powołanych według przepisów z 2017 roku. W prezydenckim wniosku podniesiono m.in. że kwestionuje to prezydencką prerogatywę do powołania danej osoby na sędziego. We wniosku wskazano ponadto, że konstytucja wskazuje, że do KRS mogą być wybrani wszyscy sędziowie z sądów powszechnych, administracyjnych, wojskowych czy SN, bez wyłączenia spośród nich żadnej grupy.
W ocenie prezydenta jego konstytucyjna prerogatywa powoływania sędziów jest podstawą dla oceny, czy ktoś jest sędzią, czy nie - a co za tym idzie, czy może kandydować do KRS, tymczasem - jak wskazano - przepisy noweli a priori zarzucają części powołanych przez prezydenta sędziom brak bezstronności.
"Określony przez ustawodawcę sposób przerwania kadencji obecnego składu Krajowej Rady Sądownictwa budzi wątpliwości co do spełniania przez tę regulację zasady trwałości kadencji organu konstytucyjnego — naruszając wprost określoną w Konstytucji kadencję KRS" - uważa ponadto Duda.
"Z kolei przyjęty przez ustawodawcę w zaskarżonej ustawie model postępowania zakładający, że odnośnie do uchwał Państwowej Komisji Wyborczej dotyczących weryfikacji prawidłowości zgłoszeń na członków Rady oraz ustalenia wyników wyboru członków Rady, przysługuje odpowiednio skarga lub protest do Naczelnego Sądu Administracyjnego, może budzić wątpliwości w kontekście naruszenia konstytucyjnych zasad dotyczących określenia kognicji sądów powszechnych i sądów administracyjnych oraz prawa do sądu" - dodaje prezydent.
Andrzej Duda podnosi też zarzuty dot. procedury uchwalenia noweli o KRS. "W konsekwencji bezprawnego i trwałego zablokowania możliwości wykonywania mandatu przez panów posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, skład Sejmu, który podjął prace legislacyjne nad niniejszą ustawą, należy uznać za niepełny, i tym samym niezgodny z unormowaniami Konstytucji, podobnie, jak zaskarżoną ustawę pochodzącą od tak ukształtowanego Sejmu" - uważa prezydent.
Obaj politycy PiS stracili swoje mandaty po tym, jak w grudniu ub.r. obaj zostali skazani prawomocnym wyrokiem sądu za udział w tzw. aferze gruntowej. W ocenie prezydenta jednak Kamiński i Wąsik dalej pozostawali posłami (dopóki nie zostali w czerwcu wybranie do PE), gdyż w 2015 ułaskawił ich, gdy wyrok sądu był jeszcze nieprawomocny. Na początku tego roku obaj politycy zostali ponownie ułaskawieni przez prezydenta.
Kwestia mandatów Kamińskiego i Wąsika ma wpływ na proces legislacyjny od stycznia, gdy prezydent stwierdził, że wszystkie ustawy przyjęte przez Sejm bez ich udziału będzie wysyłał do Trybunału Konstytucyjnego, by ten ocenił, czy akty prawne uchwalone przez w ocenie prezydenta wadliwy organ powinny wejść do polskiego porządku prawnego. Część ustaw, które trafiły na jego biurko, prezydent wysłał do TK w trybie kontroli prewencyjnej - bez podpisania, a część w trybie kontroli następczej, czyli z podpisem.
Krajowa Rada Sądownictwa, której zadaniem jest chronić niezależność sądów i niezawisłość sędziów, rozpatruje i ocenia kandydatury na stanowiska sędziego, a także przedstawia prezydentowi wnioski o powołanie sędziów. W skład KRS wchodzi 25 osób, w tym 15 członków wybranych spośród sędziów. Do 2017 r. ich wyboru dokonywały środowiska sędziowskie.
mml/ reb/ sdd/ js/ (PAP)
Napisz komentarz
Komentarze