Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 31 października 2024 10:28
Reklama

Potrzebna pomoc - braterska walka o zdrowie

Pani Justyna Skowron to mama pięciorga dzieci, w tym rocznego Jasia i 14-letniego Filipa. W jej domu się nie przelewa i jak mówi, bardzo trudno jest jej zdobyć pieniądze na całkowite leczenie. W rodzinie tkwi siła ale niekiedy zdarza się, że jej po prostu brakuje.
Kliknij aby odtworzyć

Jaś jest pogodnym chłopcem, który choruje od trzeciego dnia życia. Wtedy pojawiły się u niego pierwsze drgawki. Najgorszy stan nastąpił podczas pobytu w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie, kiedy to dostał silnego ataku padaczki, który trwał 5 godzin. Każdego dnia wymaga specjalistycznej opieki i rehabilitacji, co dla pani Justyny jest nie lada wyzwaniem.

Filip, starszy syn, otrzymał druzgocącą diagnozę w wieku trzynastu lat. Wszystko zaczęło się od bólu brzucha, który wydawał się początkowo niewinny. Niestety, rzeczywistość okazała się bardziej skomplikowana. Wyniki badań wykazały, że Filip m.in. nie ma nerki,  nasieniowodów, moczowodów oraz wystąpiła u niego torbiel ze zwapnieniami. Kolejna diagnoza potwierdziła u niego dysbakteriozę, która powoduje, że jelita nie wchłaniają węglowodanów.

Pani Justyna jak tłumaczy, nie jest w stanie na ten moment podjąć stałej pracy, ze względu na ciągłą opiekę, głównie nad młodszym synem i wyjazdy rehabilitacyjne. Już w 5 sierpnia wyjeżdża z dzieckiem na 3-tygodniowy turnus rehabilitacyjny, a w październiku będzie Jaś miał pobierany kolejny panel genów, żeby zdiagnozować rodzaj padaczki i prowadzić najskuteczniejsze metody leczenia. Wyjazdy na NFZ są możliwe tylko dwa razy w roku, a jak podkreślała mama chłopca, nie jest w stanie zapłacić prywatnie za takie turnusy, których koszt waha się od 8 do 12 tys. złotych.

Pani Justyna często dorabiała sprzedając wykonywane przez siebie rękodzieła, m.in. na targu w Kostomłotach. Duża część zabawek i urządzeń takich jak fotelik dla dziecka, pochodzą z darowizn od jej znajomych z miejscowości zamieszkania. Dużą pomoc, jak kilkukrotnie podkreślała otrzymała od wielu osób z dobrym sercem, m.in. dyrektor przedszkola w Smykowie, która zorganizowała akcję charytatywną na rzecz Jasia. Łącznie udało się zebrać blisko 5000 tys. złotych.

W imieniu mamy Jasia serdecznie zapraszamy do wsparcia leczenia tego dzielnego chłopca. Można włączyć się do pomocy przekazując m.in. na jego leczenie 1,5% podatku poprzez Fundację Avalon. Wystarczy odwiedzić stronę internetową zbiórki - 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
ZGŁOŚ INTERWENCJĘ

Masz temat? Napisz do nas!

Reklama
Reklama