Informacja zwiększa szanse na przyspieszenie budowy, ale ekolodzy z "Pracowni na rzecz Wszystkich Istot" szykują kolejną skargę. Tylko nieliczni jednak wspierają ich działania. Większość chce, by inwestycja ruszyła i argumentacja ekologów do nich nie dociera. Przedstawiciele ekologów w decyzji Dyrektora Ochrony Środowiska upatrują się decyzji politycznej. Dodają przy tym, że decyzja ta nie przyspieszy, a wręcz przeciwnie - skomplikuje sytuację tego odcinka drogi.
„We wrześniu przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym rozstrzygną się losy prawne zezwolenia na realizację inwestycji. Naczelny Sąd Administracyjny dwukrotnie nakazał Wojewódzkiemu Sądowi Administracyjnemu wyeliminowanie z obrotu prawnego pozwolenia na budowę dla tej inwestycji. W tej sytuacji utrzymanie Zezwolenia na Realizację Inwestycji Drogowej jest niemal niemożliwe, a termin rozpoczęcia budowy tej drogi znów ulegnie przesunięciu" - takie jest stanowisko ekologów.
Stowarzyszenie "Pracownia na rzecz Wszystkich Istot" stawia również zarzut, że już od 8 lat inwestycja ta przygotowywana jest z pogwałceniem prawa europejskiego i standardów środowiskowych. Dodaje, że Polska nie jest zainteresowana modelową realizacją tego projektu. Do budowy wybrano wariant, który jest "najdłuższy, najdroższy oraz najbardziej szkodliwy przyrodniczo".
Po decyzji Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska ekolodzy zamierzają uzupełnić skargę do Komisji Europejskiej, dotyczącą naruszenia prawa przy udzielenia zezwolenia na realizację tej inwestycji. Chcą też, by ta Komisja przeprowadziła analizę zastosowania przepisów Unii Europejskiej dotyczących ochrony przyrody przy „siódemce”.
Napisz komentarz
Komentarze