Schemat tej sprawy był taki sam, jak przy poprzednich próbach. Rano jeden z pracowników otrzymuje maila, w którym nadawca informuje o podłożeniu ładunku wybuchowego. W samo południe bomba ma wybuchnąć, rozpylając trujący gaz. Znów sytuacja ta powtarza się w kilku miejscach w kraju.
- Z informacji, jakie posiadamy wynika, że nie chodzi tu tylko o województwo świętokrzyskie - mówi Andrzej Baran z Biura Prasowego KWP w Kielcach.
Policja podejrzewa, że za sprawą wtorkowych informacji stoi ta sama osoba, która podobne wiadomości wysyłała kilkukrotnie w przeciągu ostatnich miesięcy.
W naszym województwie podobna wiadomość trafiła także do Urzędu Skarbowego w Jędrzejowie. Do sprawy z pewnością wrócimy.
Napisz komentarz
Komentarze