Kilka dni temu nastąpiło podpisanie tak długo wyczekiwanej nowelizacji specustawy drogowej. To dobra wiadomość dla KKSM, bo otwiera drogę do odzyskania przez kieleckie Marmury zaległości od Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
W KKSMie zatrudnionych jest 315 pracowników. Kieleckie Marmury rozpoczęły walkę o podpisanie układu z wierzycielami. Do dyrektora Banku Zachodniego WBK i Santander trafił list otwarty o przystąpienie do porozumienia układowego. Kopalnie przedstawiły również obecny stan firmy.
- Wypłaty dla pracowników są w terminie przelewane na konto. Terminowo regulujemy zobowiązania publiczno-prawne. Odbudowaliśmy zaufanie odbiorców, znacząco obniżamy koszty działalności – powiedział Rafał Abratański, prezes zarządu KKSM.
Sprawa Kieleckich Kopalni Surowców Mineralnych trwa już od kilku lat. Wszystko zaczęło się w 2009 roku od prywatyzacji. Wtedy też NSZZ Solidarność przestrzegał tych, którzy prywatyzowali Kopalnię. Dziś pozostało już tylko starać się, aby firma całkowicie nie upadła.
- Dziś powinniśmy apelować do wszystkich, od których zależy to, jakie będą decyzje za kilka dni. Czy będzie ogłoszona upadłość likwidacyjna, czy też nie – mówi Waldemar Bartosz, przewodniczący Świętokrzyskiej Solidarności.
Świętokrzyscy parlamentarzyści zaangażowani w losy KKSM-u starali się ponad podziałami wspierać kieleckie Marmury.
Związkowcy Kieleckich Kopalni Surowców Mineralnych liczą, że władze banku, którym kopalnie muszą oddać 140 mln złotych, przychylą się do planu, który zakłada dalszą działalności firmy i systematyczną spłatę długu. Jeżeli tak się nie stanie, to - aby uregulować zobowiązania - firma musiałaby zostać zlikwidowana, a majątek sprzedany. 23 lipca w Kielcach odbędzie się zgromadzenie wierzycieli.
To właśnie wtedy odbędzie się głosowanie nad przyjęciem układu.
Napisz komentarz
Komentarze