Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 22 września 2024 22:22
ZOBACZ:
Reklama
Reklama

Radni sceptyczni wobec planowanej podwyżki podatku od nieruchomości

Przedstawiciele największych klubów w kieleckiej radzie miasta (KO i PiS) nie poprą planowanej podwyżki podatku od nieruchomości. Sesja nadzwyczajna w tej sprawie zwołana na wniosek prezydenta ma się odbyć w środę. Dwa dni później radni będą głosować ws. przyszłorocznego budżetu.
Radni sceptyczni wobec planowanej podwyżki podatku od nieruchomości
Radni sceptyczni wobec planowanej podwyżki podatku od nieruchomości

Zgodnie z projektem uchwały przygotowanym przez władze Kielc stawki podatku od nieruchomości dla lokali mieszkalnych mają wzrosnąć o 15 proc., a dla nieruchomości związanych z powadzeniem działalności gospodarczej o 13 proc. Władze miasta argumentują konieczność podwyżek trudną sytuacją budżetową. Zwracają uwagę, że obowiązujące w Kielcach stawki podatku od nieruchomości są najniższe spośród wszystkich miast wojewódzkich.

Dodatkowe pieniądze miałyby iść na realizację inicjatyw lokalnych, zwiększenie kwoty zarezerwowanej na wymianę kopciuchów oraz realizację wniosków zgłoszonych przez Komisję Finansów Publicznych do projektu uchwały budżetowej miasta Kielce. Łącznie z tytułu waloryzacji stawek podatku od nieruchomości do miejskiej kasy wpłynęłoby dodatkowo 14,5 mln zł.

Przewodniczący kieleckiej rady miasta Jarosław Karyś (PiS) oświadczył, że prośbę o zwołanie nadzwyczajnej sesji ws. podatku od nieruchomości radni przyjęli z „wielkim zdziwieniem”.

„Tym bardziej że dotyczy ona kwestii, które były już szeroko omówione i nieliczni radni tę propozycję popierają. Kolejna podwyżka wydaje się nierozsądna, są możliwości, aby te środki pozyskać z innych źródeł” – powiedział PAP przewodniczący Karyś.

„Prezydent nie może liczyć na nasze głosy” – zaznaczył. „Większość radnych nie akceptuje takiego stanowiska, że +skoro wszyscy już wprowadzili podwyżki, to my też mamy to zrobić+. To, że Kielce mają najniższe podatki od nieruchomości spośród miast wojewódzkich, nie powinno być argumentem do ich podwyżki. Niskie podatki mogą być atutem i np. zachętą dla firm do rozwijania w naszym mieście swojej działalności” – ocenił Karyś.

To kolejne podejście do podwyżki podatku od nieruchomości. Podczas listopadowej sesji, kiedy zaproponowano podniesienie stawek o maksymalne 15 proc., uchwałę poparło tylko pięcioro radnych. Kolejna próba na początku grudnia zakończyła się ostatecznym wycofaniem projekt z porządku sesji dzień przed obradami.

Nowa propozycja prezydenta, która ma być głosowana w środę, nie będzie mieć też akceptacji radnych KO. „Nasze stanowisko się nie zmienia – jesteśmy przeciwni tej podwyżce” – oświadczyła w rozmowie z PAP wiceprzewodnicząca rady miasta Katarzyna Czech-Kruczek (KO). Zaszły zmiany, ale nie było one z nami powszechnie konsultowane. Nie przedstawiono nam żadnych argumentów za tym, aby zgodzić się na takie podwyżki” - dodała radna.

Jej zdaniem, termin sesji „został wyznaczony w ostatniej chwili, a część radnych nie będzie miała nawet możliwości, żeby uczestniczyć w tym posiedzeniu”. „Możliwe, że nie uda się nawet uzyskać kworum. Przygotowujemy się i koncentrujemy naszą uwagę na piątkowej sesji budżetowej i analizie przygotowanego budżetu. Wyznaczenie sesji nadzwyczajnej na dwa dni wcześniej, na której w zasadzie jedynym punktem ma być nakładanie na kielczan kolejnych obciążeń, jest kompletnie niezrozumiałe” – dodała radna.

Waloryzację stawek podatku od nieruchomości popiera szefowa klubu Projekt Wspólne Kielce i wiceprzewodnicząca rady miast Anna Kibortt. Radna zwróciła uwagę, że decyzje o podwyżkach „zostały podjęte niemal we wszystkich samorządach w Polsce”. „Niestety czasem trzeba podejmować niepopularne i trudne, ale konieczne decyzje” – powiedziała PAP wiceprzewodnicząca kieleckiej rady miasta Kibortt.

Dodała, że władze Kielc nie zdecydowały się na podwyższenie stawki do maksymalnych limitów, z czego skorzystało wiele innych miast wojewódzkich. Jej zdaniem część radnych w głosowaniu będzie się kierować „kalkulacją wyborczą nie zaś logiką i przesłankami ekonomicznymi”.

Wg przedstawionej propozycji podatek od nieruchomości zamieszkałej w 2024 roku miałby wynieść 0,94 zł za 1 m kw. (dziś 0,82 zł). W przypadku budynków związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej oraz budynków mieszkalnych lub ich części zajętych na prowadzenie działalności gospodarczej nowa stawka wynosiłaby 30,74 zł za 1 m kw. (dziś 27,20).

autor: Wiktor Dziarmaga (PAP)

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
ZGŁOŚ INTERWENCJĘ

Masz temat? Napisz do nas!

Reklama
Reklama