Kiedy w sierpniu ubiegłego roku Jose Rojo Martin przejmował schedę po Leszku Ojrzyńskim, mało kto wierzył w sympatycznego Hiszpana. Zastępując charakternego ulubieńca publiczności z miejsca stanął na straconej pozycji wśród kibiców i na początku piłkarzy. Później u tych drugich znalazł szacunek. Wyniki nie były co prawda najlepsze, ale wszystko wskazywało na to, że umowa z Pachetą zostanie przedłużona. Tym większe zaskoczenie było, gdy okazało się, że obejmie on III-ligowy hiszpański Hercules Alicante.
Trener Pacheta wyjaśnił, że jest to wyłącznie jego decyzja, na którą wpływu nie miał nikt inny. Jose Rojo Martin podziękował wszystkim za ten ostatni rok i możliwość pracy w naszym kraju.
- Dziękuję przede wszystkim prezydentowi Lubawskiemu, że dał mi szansę i dzięki niemu jestem tu, gdzie jestem – mówił były już szkoleniowiec Złocisto-krwistych.
Jose Rojo Martin poprowadził Koronę w 33 meczach T-Mobile Ekstraklasy. Z kieleckim klubem zdobył 43 punkty, 10 razy wygrywając, 13 remisując i 10 razy przegrywając.
Napisz komentarz
Komentarze