Przypomnijmy, że w 2011 roku odbyło się pięć posiedzeń Rady, których przedmiotem była uchwała o podniesieniu stawek podatku od nieruchomości dla przedsiębiorców i osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą. Dopiero na piątej sesji, 22 grudnia uchwała została podjęta, a dzięki niej do budżetu miasta miało wpłynąć 3,8 mln zł. Jednak została ona zaskarżona przez jednego z mieszkańców Kielc. Wojewódzki Sąd Administracyjny unieważnił uchwałę o podwyżce stawek.
- Otóż proszę państwa, Kielce nie upadną. Płynność miasta jest i będzie na pewno podtrzymana i na dzisiaj mogę powiedzieć, że jest to płynność dobra – powiedziała Barbara Nowak, skarbnik miasta.
Konsekwencją tego jest per saldo dla miasta w wysokości około 2 mln zł. Jednak, czy ktoś poczuwa się do odpowiedzialności za starty finansowe?
- My mieliśmy podstawy, żeby o te 2 mln walczyć. Zrobiliśmy wszystko, żebyście dzisiaj państwo z kolei nam nie powiedzieli, że nie zrobiliśmy nic, żeby tych 2 mln nie mieć – dodała skarbnik.
Na pytanie dziennikarza, który wspominał sesję z 2011 roku, kiedy to Rada Miasta domagała się podniesienia podatku, ponieważ budżet miasta się nie powiększa, a teraz nagle, nie ma problemu z poniesieniem tak ogromnych kosztów, skarbnik Barbara Nowak stwierdziła:
- Proszę pamiętać, że to był 2011 rok, a dzisiaj mamy rok 2014. Minęły 3 lata. Rynek i finanse w mieście i kraju co chwilę się zmieniają – skomentowała skarbnik miasta.
Przedsiębiorców interesuje przede wszystkim, jak rozliczenie z nimi będzie wyglądało. Wobec pięciu tysięcy osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą, których to dotyczy, ratusz wystąpi do Samorządowego Kolegium Odwoławczego o stwierdzenie nieważności decyzji. Zostaną oni rozliczeni według starych stawek. Natomiast 1200 przedsiębiorców złoży korektę deklaracji.
Obecni na konferencji członkowie Stowarzyszenia Kielce Nasz Dom domagali się ujawnienia opłat sądowych, jakie miasto poniosło, jednak nie uzyskali odpowiedzi od skarbniczki.
Napisz komentarz
Komentarze