Jerzy Stuhr – polski aktor filmowy i teatralny, reżyser, pedagog oraz profesor sztuki gościł na auli Centrum Języków Obcych Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach podczas „Festiwalu Filmów Niezwykłych”. Wicemarszałek województwa świętokrzyskiego, Grzegorz Świercz uhonorował gościa statuetką „Aktor Niezwykłego”, zaś sam aktor opowiedział nam, jak zdobyć takie wyróżnienie.
- Na pewno trzeba uczciwie pracować. A w czym ta niezwykłość? Powiem – w przyjmowaniu odpowiednich propozycji, a odrzucaniu innych. Te propozycje robią cię niezwykłym, przecież nie ty sam nie jesteś niezwykły, tylko to, w czym bierzesz udział – mówi aktor.
Podczas wieloletniej kariery aktor wcielił się w szereg ról. Świetnie dawał sobie radę w dramatach, ale również komediach. A jaka rola najbardziej zapadła mu w pamięć?
- To tak jakby się spytać, które dziecko bardziej kocham. Na pewno w filmie „Amator”. To był przełom – przyznaje Jerzy Stuhr.
Aktor przeczytał fragment utworu Stefana Żeromskiego w ramach „Sztafety Literackiej 150 x Żeromski”. Przy okazji wspomniał o początkach swojej kariery, która związana była z autorem „Syzyfowych prac”.
- Cała moja kariera zaczęła się od Żeromskiego. Jako czternastoletni chłopak chodziłem do szkoły imienia Żeromskiego i było dziesięciolecie szkoły i jubileusz w Teatrze Polskim w Bielsko-Białej, gdzie recytowałem „Lekcję polskiego” z „Syzyfowych prac”. Od tego się wszystko zaczęło. Połknąłem bakcyla, powąchałem kurz tej sceny Teatru Polskiego w Bielsku i tak się potoczyło – opowiada aktor.
Na kolejną wizytę Jerzego Stuhra w Kielcach pewnie trzeba będzie długo poczekać, ale ta ostatnia na pewno zapadnie na długo w pamięć.
Napisz komentarz
Komentarze