Główną działalnością Centrum Kulturowo-Archeologicznego w Nowe Słupi jest rekonstrukcja procesu dymarskiego, poprzez prezentację starożytnego hutnictwa świętokrzyskiego. Odtworzone realia życia sprzed dwóch tysięcy lat, ale również pokaz cywilizacji rzymskiej – to główne atrakcje, jakie czekają na zwiedzających.
- Obiekt wyróżnia się spośród podobnych typów ośrodków turystycznych z tego względu, że związany jest z kulturą i ludźmi, którzy żyli na naszym terenie dwa tysiące lat temu. Wszystko, co robimy i staramy się robić w naszym Centrum, związane jest z odtworzeniem realiów – mówi Piotr Sepioło, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Nowej Słupi.
Oprócz hutnictwa możemy tu podziwiać proces wyrabiania garnków, wypieków, starożytnego sposobu rozpalania ognia oraz kowalstwa, które pełniło w osadzie bardzo ważną rolę. Wykute narzędzia i broń oraz ich jakość miały wielki wpływ na podstawy do funkcjonowania wioski, dlatego pozycja kowala była bardzo wysoka. W hierarchii zajmował on pozycję zaraz po kaście dowodzącej i kapłanach.
- Żeby najbardziej zobrazować, jak pracował kowal, trzeba sobie wyobrazić, jak współcześnie pracuje złotnik. Wartość żelaza była tak duża, porównywalna do złota. Obróbka poprzez kucie musiała przebiegać w sposób bardzo delikatny – mówi Dariusz Wójcik, kowal pracujący na terenie Centrum Kulturowo-Archeologicznym w Nowej Słupi.
Corocznie w Centrum Kulturowo-Archeologiczne odbywają się Dymarki Świętokrzyskiego, które w tym roku odbędą się w nieco odmienionej formie.
- To Centrum to również miejsce, gdzie odbywa się największa plenerowa impreza pod nazwą Dymarki Świętokrzyskie – festyn, który ukazuje starożytne hutnictwo w aspekcie innych rzemiosł – mówi Piotr Sepioło.
Centrum jest otwarte w sezonie turystycznym od maja do października. Dla grup zorganizowanych, przed wcześniejszą rezerwacją, jest możliwość zwiedzania również w sezonie zimowym.
Napisz komentarz
Komentarze