Można powiedzieć - niespodzianek nie było. Koalicja PO-PSL od początku optowała za tym rozwiązaniem. Na naszej antenie swoją argumentację przedstawiał burmistrz Końskich Michał Cichocki, który również jest zwolennikiem takiego rozwiązania. Zupełnie inaczej całą sprawę widział skarżyski Almax. Również prezydent Skarżyska Roman Wojcieszek nie krył, że w decyzjach Sejmiku Województwa dopatruje się działań politycznych, co wyraźnie stwierdził przed naszą kamerą. Sprawa wzbudza ogromne kontrowersję zwłaszcza w przypadku skarżyskiego zakładu, bo ta decyzja oznacza zwolnienia w Almaxie.
Na sesji Sejmiku pojawiło się kilkudziesięciu pracowników Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Końskich oraz spółki Almax. Pierwsza grupa przyniosła transparenty wyrażające poparcie dla lokalizacji instalacji w Końskich. Przedstawiciele Almaxu protestowali przeciwko decyzji radnych, bo Almax śmieci dostarczał do Skarżyska, a wożenie ich do Końskich podnosi koszty. Mimo ich sprzeciwu, samorządowcy podjęli niekorzystną dla nich decyzję - informuje Radio Kielce.
- W wyniku takiej decyzji nawet 100 osób może stracić pracę - powiedział Paweł Wykrota, prezes skarżyskiego przedsiębiorstwa Miejskie Usługi Komunalne. - Spodziewaliśmy się, że członkowie komisji, którzy widzieli naszą nowoczesną linię i zakład w Końskich podejmą inną decyzję. Dla nas to decyzja polityczna i będziemy szukać sprawiedliwości w sądzie - dodał prezes Miejskich Usług Komunalnych.
Tyle tylko, że sprawy w sądzie trwają miesiącami, a podobne sytuacje w innych regionach rozstrzygane były na korzyść Sejmiku Województwa. Zatem na razie dla skarżyskiego Almaxu sprawa nie przedstawia się korzystnie.
Do skarżyskich zakładów przetwarzania odpadów komunalnych trafia miesięcznie ok. 3 tysięcy ton śmieci. Zajmująca się recyklingiem niemiecka grupa Tonsmeier zainwestowała dotychczas w urządzenia i linię produkcyjną ponad 45 milinów złotych. Do sprawy będziemy zapewne jeszcze wracać.
Napisz komentarz
Komentarze