Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 24 września 2024 19:21
ZOBACZ:
Reklama
Reklama

Pomaganie poprzez malowanie

Blisko 13 tys. zł zebrano podczas dziewiątej edycji „Malowanej niedzieli”, podczas której świętokrzyskie vipy malowały pisanki wielkanocne. Około 200 gości - znanych polityków, sportowców, naukowców i muzyków wraz z rodzinami - zaangażowało się niezwykłą akcję, której cel był jeden – poza dobrą zabawą, pomoc charytatywna dla Anety Kowalskiej i sześcioletniego Kacpra Mitręgi.

Malowana niedziela na stałe wpisała się w kalendarz wydarzeń charytatywnych Galerii Echo. W ten sposób znane osoby z naszego regionu chcą w przedświąteczny czas włączyć się w pomoc najbardziej potrzebującym.

- Co roku zbieramy pieniądze, co roku udaje nam się wesprzeć potrzebujących. W zeszłym roku udało nam się zebrać 6 tys. zł. To jest bardzo fajna impreza, gdzie wielu ludzi przychodzi, żeby poprzez formę zabawy, happeningu pomóc komuś, kto tej pomocy potrzebuje – mówił dyrektor Galerii Echo, Grzegorz Czekaj.

Malowanie, wyklejanie czy wydrapywanie pisanek to co roku najpopularniejsze metody dekorowania wielkanocnych jaj. We wspólnej akcji wzięli udział posłowie różnych ugrupowań politycznych.

- Na mojej pisance jest tradycyjny wielkanocny słoń, czerwony i niebieski – mówi senator RP, Krzysztof Słoń.

Nie zabrakło również artystów ze świata muzyki i tańca.

- Szóstki nie miałem z plastyki, więc dobrze nie jest. Cokolwiek chcę namalować, żeby wstydu nie było – komentował Tomasz Bracichowicz z zespołu Mafia.

Piotr Żołądek, członek zarządu województwa świętokrzyskiego w charytatywna akcję zaangażował się z całą rodziną.

- Poprzez malowanie chcemy wspierać osoby, które tej pomocy potrzebują, żeby nie czuły się samotne podczas tych świąt – dodał Piotr Żołądek, członek zarządu województwa świętokrzyskiego.

Drapanki, kraszanki, pisanki... malowanie i dekorowanie jaj to tradycja, którą od dawien dawna podtrzymujemy przed świętami Wielkiej Nocy.  Goście malowanej niedzieli zapewniali, że kultywują polską tradycję.

- Część jajek zawsze zjemy, zanim je pomalujemy – żartował Andrzej Szejna.

Wspólna zabawa przyciągnęła tłumy znanych świętokrzyskich osobistości. Cel był jeden – pomoc potrzebującym. Kacperek Mitręga to sześcioletni chłopczyk, który cierpi na ostrą białaczkę szpikową. Aneta Kowalska ma 39 lat i cierpi na czterokończynowy niedowład po krwotoku podpajęczynówkowym, którego doznała, będąc w 37 tygodniu ciąży. Dziecko uratowano, ale pani Aneta do dziś walczy o powrót do zdrowia.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
ZGŁOŚ INTERWENCJĘ

Masz temat? Napisz do nas!

Reklama
Reklama