Wniosek o odwołanie dyrektorki Marty Sosińskiej trafił już do kuratorium oświaty. - Starosta argumentował go rozwiązaniem zespołu szkół. Tymczasem placówki, które wchodziły, w jego skład nie zostaną zamknięte - mówi kurator Małgorzata Muzoł. I dodaje, że wniosek zaopiniowała negatywnie. - Nie mamy zastrzeżeń do pracy pani dyrektor. A jej odwołanie w obecnej sytuacji jest nieuzasadnione - wyjaśnia kurator Muzoł na łamach Gazety Wyborczej.
- Jest to zwykła procedura, jaką należy podjąć w związku z uchwałą rozwiązującą zespół szkół – zapewnia tymczasem starosta Michał Jędrys
- To odwet za moją postawę przy obronie szkoły. Już dzień przed sesją starosta mówił, że wprowadzi na moje miejsce człowieka, który doprowadzi do likwidacji - mówi Marta Sosińska.
Kadencja Sosińskiej kończy się dopiero w sierpniu 2014 roku. - Wtedy też miałam przejść na emeryturę. Do tej pory powiat nie miał zastrzeżeń do mojej pracy. Teraz dostaje mi się za to, że broniłam szkoły – twierdzi na łamach Gazety Wyborczej wspomniana dyrektorka.
Starosta przekonuje jednak, że jedynym powodem wniosku o odwołanie jest listopadowa decyzja radnych. "Funkcję dyrektor szkoły pełni do czasu upłynięcia okresu, na jaki został powołany lub do momentu funkcjonowania placówki. Rada Powiatu z dniem 31 sierpnia 2013 r. rozwiązała Zespół Szkół, więc automatycznie likwidacji ulega również stanowisko dyrektora". Taką argumentację przedstawił Michał Jędrys dziennikarzom Gazety Wyborczej w Kielcach.
To nadużycie. Trzeba podjąć jakieś kroki w obronie dyrektorki. Każdy ma swoje sumienie, a dyrektor obowiązek działać na korzyść uczniów i szkoły - stwierdza Renata Bilska, wiceprzewodnicząca komisji edukacji w radzie powiatu. Zapowiada, że radni złożą wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji, na której będą chcieli uchylić uchwałę rozwiązującą Zespół Szkół. Przeciwko likwidacji szkoły od początku był poseł Andrzej Bętkowski z PiS. Broni obecnej dyrektorki twierdząc, że jest to działanie niedopuszczalne.
Napisz komentarz
Komentarze