Ta sprawa nurtowała kieleckich kibiców od kilku dni. Fani żółto-biało-niebieskich w ubiegłym tygodniu zostali poinformowani przez media, że prawdopodobnie wraz z końcem umowy, zakończy się również współpraca pomiędzy Vive i Targami Kielce. Co prawda przesłanki ku temu były, ale w biznesie jak w sporcie, wszystko szybko się zmienia.
- Nie mówiąc o żadnych cyfrach klub oczekiwał, że będziemy płacić przynajmniej trzy razy tyle, co dotychczas. Nie możemy sobie na to pozwolić - mówił na spotkaniu z dziennikarzami prezes Targów Kielce Andrzej Mochoń.
Dlatego Targi Kielce zaproponowały rozwiązanie, by przedłużyć umowę o kolejny rok, na tych samych warunkach, na jakich działała ona do tej pory. Ofertę złożono ponoć mistrzom Polski i teraz wszystko zależy od Vive.
- My w klubie pozostaniemy. Ten klub jest częścią Targów - dodał entuzjastycznie Mochoń.
Dotychczasowa umowa została podpisana w sierpniu 2009 roku. Wtedy też zdecydowano, że jej celem było budowanie strategii promocyjnej firmy w oparciu o współpracę z Klubem. Parafrazując hasło, w najbliższych dniach okaże się, czy "Liderzy wciąż będą grać razem".
Napisz komentarz
Komentarze