Sejm proponuje zmiany, a dokładnie podniesienie progu między wykroczeniem a przestępstwem z 250 do 1000 złotych. Michał Królikowski, wiceszef resortu sprawiedliwości tłumaczy, że pozwoli to na obniżenie kosztów i skupienie uwagi śledczych na poważniejszych sprawach.
Przytaczane są tu przykłady wręcz absurdalne, przemawiające za zmianami, gdy koszty śledztwa wielokrotnie przekraczają wartość skradzionej rzeczy. Ale pojawiają się także zupełnie przeciwne opinie. „Gazeta Wyborcza” cytuje policjanta z wieloletnim stażem, zdaniem którego taka zmiana oznaczać będzie bezkarność sprawców. Przypomina on, że 60-70 procent spraw o uszkodzenie mienia i kradzież dotyczy rzeczy wartych mniej niż tysiąc złotych. - Będzie się opłacało kraść i to dużo droższe przedmioty, np. rowery – ocenia wprost.
Dodajmy, że zmiany, o których mowa są w fazie propozycji.
Więcej na ten temat w materiale filmowym.
Napisz komentarz
Komentarze