Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 24 września 2024 03:21
ZOBACZ:
Reklama
Reklama

Służba po służbie

Jak się okazuje zawód policjanta to nie tylko służba od godz. 7 do 15. Funkcjonariusze angażują się w życie publiczne oraz promowanie bezpieczeństwa także poza służbą. Przykładem tego może być postawa sierżanta sztabowego Wiesława Szymczyka, który uratował życie 84-letniej mieszkanki Kielc podczas dnia wolnego od pracy. Ale to nie jedyny taki przypadek. W Starachowicach policjant uratował życie niedoszłego samobójcy.

Sierżant Wiesław Szymczyk z wydziału Konwojowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach tego dnia miał wolne. I choć był poza służbą, bez zastanowienia interweniował. Gdyby nie natychmiastowa reakcja, kobieta mogłaby umrzeć.

- Na klatce schodowe w bloku, w którym zamieszkuję, zostałem poproszony przez pracownika MOPR-u o pomoc. 84-letnia schorowana kobieta nie otwiera drzwi, nie reaguje, a jej życiu może zagrażać niebezpieczeństwo. W związku z powyższym skontaktowałem się z rodziną kobiety oraz podjąłem decyzję o sforsowaniu drzwi. Po wejściu do mieszkania zastaliśmy leżącą na podłodze kobietę. Była nieprzytomna i wyziębiona. Udzieliłem jej pierwszej pomocy i powiadomiłem pogotowie. Po przybyciu karetki lekarz podjął dalsze czynności – opowiadał sierż. sztab. Wiesław Szymczyk.

Pan Wiesław jest funkcjonariuszem policji od 15 lat. Służbę zaczynał w Komisariacie 4 Policji w Kielcach w wydziale interwencyjnym. Obecnie jest funkcjonariuszem Policyjnej Izby Dziecka. Jak sam przyznaje, jego zawód to misja do wypełnienia.

- Praca policjanta wiąże się z tym, że się funkcjonuje 24 godziny na dobę. Nie ważne czy jest się w pracy, czy poza pracą. Trzeba ratować ludzkie życie – dodał sierż. Szymczyk.

Przypadek sierżanta Szymczyka to nie jedyna taka sytuacja. W Starachowicach młodszy aspirant Łukasz Grudniewski podczas służby przyczynił się do uratowania życia mężczyźnie, który chciał targnąć się na życie.

- Zastępca oficera dyżurnego odebrał telefon. Okazało się, że po drugiej stronie rozmówca twierdził, że połknął tabletki. Wszystko wskazywało na to, że mężczyzna będzie próbował targnąć się własne życie – informuje podkom. Grzegorz Dudek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.

Obie sytuacje to przykład tego, że służba policjanta nie trwa od godziny 7 do godziny 15.

- To od policjanta wymaga się elastyczności w swoim działaniu i tak naprawdę policjant pełni służbę całą dobę – dodaje podkom. Grzegorz Dudek.

W obu przypadkach to czas odgrywał ważną rolę. A takie zdecydowanie w działaniu i ratowaniu ludzkiego życia powinien mieć nie tylko funkcjonariusz policji, a każdy z nas.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
ZGŁOŚ INTERWENCJĘ

Masz temat? Napisz do nas!

Reklama
Reklama