Sprzęt do ratowania życia najmłodszych pacjentów trafi na Oddział Anestezjologii i Intensywnej Terapii. Ma on ogromne znaczenie dla szpitala. Bezpośrednio będzie ratował życie dzieci w bardzo ciężkim stanie, po wypadkach z zagrożeniem życia. Bez pomocy i wsparcia placówka nie mogłaby sobie pozwolić na zakup tak drogiego sprzętu.
- Mamy ogromną pomoc z Urzędu Marszałkowskiego, natomiast nigdy nie jest tak, że placówka medyczna mogłaby sobie pozwolić na zakup takiego sprzętu, jaki by chciała mieć. Każda taka pomoc instytucji charytatywnych jest nieoceniona – mówił Włodzimierz Wielgus, dyrektor Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala Dziecięcego w Kielcach.
Fundacja ORIMARI pomaga dzieciom od 2006 roku. W ramach swojej działalności organizuje charytatywne imprezy, jak „Smaki dobra”, z których dochód przeznacza na zakup sprzętu medycznego na potrzeby dziecięcych oddziałów szpitalnych na terenie całego kraju.
- Staramy się zorientować, jakie są potrzeby sprzętowe poszczególnych ośrodków dziecięcych. Braki sprzętowe, które uniemożliwiają udzielanie pomocy, konieczność odsyłania do bardziej specjalistycznych ośrodków – to są czynniki brane pod uwagę przy wyborze konkretnego ośrodka – informowała Dorota Oraczewska, dyrektor Fundacji ORIMARI.
Szpitalik otrzymał m.in. inkubatory, respiratory, kardiomonitory, bronchoskopy i defibrylator. A to wszystko dzięki jednej charytatywnej kolacji, która odbyła się w październiku ubiegłego roku.
- Jest to wielki dzień, który pokazuje, że wokół nas są też ludzie, którzy chcą i potrafią dzielić się swoim bogactwem – dodał Adam Jarubas, marszałek województwa świętokrzyskiego.
W ubiegłym roku na 17 tysięcy hospitalizowanych dzieci, było zaledwie 10 zgonów. Jak mówi dyrektor Wielgus, jest to wynik naprawdę rewelacyjny. Sprzęt zostanie później przekazany do nowej siedziby szpitalika, która powstaje przy Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Kielcach.
Napisz komentarz
Komentarze