Mecz z Lechią zapowiadano jako spotkanie o sześć punktów. Gra o czołową ósemkę wchodzi w decydującą fazę. Na bezpieczne utrzymanie szanse ma wciąż kilka drużyn.
Korona musiała więc wygrać. Z przebiegu meczu wyglądało to jednak tak, jakby każdą z drużyn zadowalał punkt. Obraz gry nieznacznie zmienił się po przerwie. Strzelecki impas przełamał dopiero w 56. minucie Vlastimir Jovanović.
- Znalazłem się w dobrym miejscu przed polem karnym, uderzyłem i wpadło. To ważny gol - mówił Bośniak.
Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie. Żadna z drużyn nie była do końca zadowolona z przebiegu tego meczu. Trzy punkty na szczęście zostały w Kielcach.
Kolejne spotkanie Korona rozegra znów na Kolporter Arenie. W piątek o godzinie 18.00 kielczanie podejmą Zawiszę Bydgoszcz.
Napisz komentarz
Komentarze