Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 23 września 2024 22:16
ZOBACZ:
Reklama
Reklama

"Żyjemy, jak w slamsach"

Brak ubikacji, brak wody, cieknący dach, nieszczelne okna – to warunki, w jakich żyją mieszkańcy baraków przy ulicy Źródlanej w Skarżysku. - To nie są warunki do życia. To slamsy – mówią. - Dlaczego miasto nie przeniesie nas do lepszych lokali socjalnych? - pytają z żalem w głosie. Problem w tym, że lista oczekujących na mieszkanie socjalne jest kilkakrotnie dłuższa niż zasoby lokalowe miasta.

Mieszkańcy baraków z lokalami socjalnymi przy ulicy Źródlanej w Skarżysku zmagają się z problemem fatalnych warunków mieszkaniowych. Mówią o niedogodnościach związanych z brakiem wody, czy ubikacji, a po tragicznym pożarze sprzed tygodnia, w którym zginął jeden z mieszkańców baraku, mówią wprost: boimy się o swoje bezpieczeństwo.

- Czy musi się coś stać, żeby ktoś się nami zainteresował? – pyta kobieta, nawiązując do niedawnego, tragicznego pożaru. - To są slamsy – żali się mieszkanka. Opisuje fatalne warunki: - Ubikacji w domu nie mamy. Załatwiam się w wiadro. Później muszę to wylewać do ubikacji na zewnątrz. Tam drzwi nie ma, szczury latają. Tam się nie da wejść. Dach przecieka. Muszę wiadra ustawiać na podłodze i lodówce. Nie mam wody – wymienia.

Kobieta mówi też o rozkradaniu drewna i dewastacjach w tych częściach baraków, które stoją już puste, bo lokatorzy zostali przeniesieni do innych budynków.

- Boję się o swoje bezpieczeństwo – podkreśla.

W Skarżysku w lokalach socjalnych mieszka około 500 osób. Warunki życia są różne: od bardzo złych, po przyzwoite. W barakach, które są w najgorszym stanie, mieszka około 85 osób. Prezydent Skarżyska, Roman Wojcieszek pytany o pomysł na rozwiązanie ich problemu, niewiele może zadeklarować...

- Dla tych 85 osób musielibyśmy wybudować co najmniej trzy takie budynki socjalne, jakie budowaliśmy w latach 2010 – 2012 przy ulicach Sportowej i Staffa - wyjaśnia.

A na to – jak podkreśla prezydent - miasto nie ma pieniędzy. Miasto ma opracowaną co prawda dokumentację na kolejne budynki i ma na nie miejsce, jednak brak funduszy na inwestycje nie pozwala.

Nowych budynków socjalnych na razie na pewno nie będzie, a w tych, które gmina już posiada, wolnych lokali nie ma. Nie ma więc miejsca na przeniesienie wszystkich lokatorów z fatalnych warunków z ulicy Źródlanej. Prezydent mówi jednak, że w miarę zwalniania się miejsc w lokalach o lepszym standardzie, mieszkańcy z najgorszych baraków będą przenoszeni. To jednak może potrwać latami.

Zachęcamy do obejrzenia materiału filmowego.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
ZGŁOŚ INTERWENCJĘ

Masz temat? Napisz do nas!

Reklama
Reklama