Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 23 listopada 2024 00:48
Reklama

52. Dymarki Świętokrzyskie

To żywa lekcja historii – w weekend w Nowej Słupi odbyły się 52 Dymarki Świętokrzyskie.

Wydarzenie jak co roku było okazją do zdobycia wiedzy o tym jak żyli nasi starożytni przodkowie.

Dymarki trwały trzy dni. To wielka impreza plenerowa regionu świętokrzyskiego organizowana cyklicznie od 1967 r. Odbywają się tu prezentacje elementów związanych z przedstawieniem pełnego cyklu technologicznego produkcji żelaza. Od wydobycia i przygotowania rudy, poprzez właściwą redukcję, na obróbce kowalskiej kończąc. Jedną z głównych atrakcji są piece od których pochodzi nazwa festiwalu.

Poza hutnictwem żelaza dymarki prezentują też inne dziedziny pradziejowej gospodarki takie jak filcowanie inaczej spilśnianie. Jest to jedna z najstarszych metod tworzenia tkaniny, która polega na specjalistycznym formowaniu wełny.

Dymarki to także przysmaki kuchni rzymskiej i barbarzyńskiej. W obozach osadników powstała między innymi sigma opentata, czyli rzymski burger. 

Uczestnicy 52. Dymarek Świętokrzyskich mogli korzystać także z warsztatów rzemiosł antycznych. Poza warsztatami i stoiskami z rękodziełem największą popularnością cieszyły się rekonstrukcje bitew barbarzyńców z legionami rzymskimi.

Festiwal Archeologiczny w Nowej Słupi to już tradycja województwa świętokrzyskiego. Dla uczestników wydarzenia jest to edukacja i okazja do eksperymentu właściwie podróży w czasie.

Ulokowanie festiwalu w rejonie Gór Świętokrzyskich nie jest przypadkowe. W pierwszych wiekach po Chrystusie, działał tutaj największy poza granicami Imperium Rzymskiego, okręg metalurgiczny. Szacuje się że istniało tu ponad 550 000 pieców dymarskich, które wyprodukowały ok. 10 000 ton żelaza.

Jednym ze sponsorów 52 Dymarek w Nowej Słupi były Wodociągi Kieleckie.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
ZGŁOŚ INTERWENCJĘ

Masz temat? Napisz do nas!

Reklama
Reklama