Skarżyskich stróżów prawa zawiadomił w poniedziałek właściciel warsztatu mechanicznego z gminy Łączna, że nieznany sprawca włamał się do dwóch samochodów ciężarowych, które były naprawiane w jego firmie. Pokrzywdzony zeznał, że po naprawie pojazdów, nie mógł odpalić silników. Szybko okazało się, że w zbiornikach brakuje paliwa, które zostało spuszczone przez wywiercone otwory. Właściciel warsztatu straty wynikłe z uszkodzenia zbiorników i kradzieży oleju napędowego wycenił na ponad 2 tysiące złotych.
Kryminalni z Komendy Powiatowej Policji w Skarżysku – Kamiennej ustalili, że na tej samej posesji działalność prowadzi jeszcze inna firma, w której na okres próbny zatrudniony był 20 – latek zamieszkały w pobliskiej okolicy. Policjanci podejrzewali, że właśnie on może mieć związek ze sprawą. Jak się okazało nie mylili się. Podczas przeszukania na jego posesji, mężczyzna wskazał kanister, do którego spuszczał paliwo i w rozmowie z funkcjonariuszami przyznał się do popełnienia przestępstwa. Tłumaczył, że po czterech dniach pracy był na terenie firmy sam i postanowił spuścić paliwo ze stojących na placu ciężarówek. Kiedy nie mógł odkręcić korków, wywiercił otwory w zbiornikach i w ten sposób „zaopatrzył się” w olej napędowy.
Teraz zatrzymany tłumaczył się będzie przed sądem. Za kradzież z włamaniem grozi mu nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Odpowie też za uszkodzenie mienia. Za to przestępstwo ustawodawca przewidział karę do 5 lat za kratkami.
Opr. JG
źródło: KPP w Skarżysku - Kamiennej
Napisz komentarz
Komentarze