Na początku sesji miejskiej opozycyjni radni, którzy obniżając uposażenie prezydentowi , nie obniżyli sobie diet otrzymali podziękowania od Zespołu Szkół Transportowo – Mechatronicznych za wsparcie finansowe akcji „Podziel się sercem” - akcji wspierającej wychowanków z Domu Dziecka. Radni opozycyjni zapowiadali, że zamiast obniżać sobie diety przeznaczą ich część na fundusz wspierający szczytne cele. Jednym z nich było wsparcie tej akcji.
Radni głosowali również m.in. nad wprowadzeniem zmian w budżecie miasta na 2013 rok; udzieleniem pomocy finansowej dla Powiatu Skarżyskiego; ważnym punktem na sesji było głosowanie nad uchyleniem uchwał dotyczących stypendiów, nagród i wyróżnień przyznawanych przez Gminę Skarżysko za wysokie wyniki we współzawodnictwie sportowym i w sprawie określenia warunków trybu wspierania finansowego rozwoju sportu na terenie miasta. Uchwały te wiążą się z zaproponowanym przez prezydenta programem naprawczym dla miasta. Mówiąc w skrócie chodzi o cięcia finansowe w sporcie.
Dyskusję przy tej uchwalę wzbudziła bardziej niż konieczność tych zmian odpowiedzialność za to, kto obcina fundusze na stypendia sportowe. Radni twierdzili, że prezydent będzie przedstawiał w mediach, że była to decyzja radnych, wiceprezydent Grzegorz Małkus składał przed naszą kamerą deklarację – tą uchwałę przygotowali prezydenci miasta. To ich decyzja.Konrad Kronig przed głosowaniem w sprawie uchylenia stypendiów dla uzdolnionych sportowców zauważył , że gdyby Pan Prezydent Wojcieszek obniżył uposażenie swoim zastępcom, tak jak Rada obniżyła jemu, kwota zaoszczędzona w ten sposób byłaby większa niż 50 000 złotych i dzięki temu nie trzeba byłoby zabierać młodzieży stypendiów. "Panie Prezydencie Małkus, zarabia Pan 10 000 złotych, gdyby obniżyć Panu pensję o 3000 zarabiałby Pan 7000 złotych czyli i tak nieźle jak na Skarżysko, a dzięki temu nie musielibyśmy zabierać pieniędzy młodzieży" .Grzegorz Małkus nie reagował na te słowa (zobacz wideo).
Największe Kontrowersje wśród radnych wzbudziła jednak uchwała dotycząca zaciągnięcia kredytu bankowego konsolidacyjnego długoterminowego na spłatę wcześniej zaciągniętych zobowiązań z tytułu kredytów. Kredyt konsolidacyjny pozwoliłby miastu, podobnie jak wcześniej zaakceptowana przez większość Rady Miasta emisja obligacji, na rozłożenie w czasie spłaty zobowiązań. W obecnej sytuacji miasta na pewno byłby to oddech dla miejskiego budżetu na kolejne lata, ale wiązało by się to ze zwiększeniem kosztów spłaty takiego kredytu.
Prezydent Roman Wojcieszek tego nie ukrywał, ale mówił, że w skali kolejnych budżetów będzie to niewielka kwota. Radni nie dali się przekonać. Twierdzili, że jest to dalsze zadłużanie miasta, a prezydent chce sobie pomóc zostawiając problemy budżetowe swoim następcom. -Czy pan wziąłby sobie taki kredyt prywatnie ? -Tak wziąłbym – odpowiadał prezydent. W materiale video dyskusja w tej sprawie poprzedzająca głosowanie.
Radni powiedzieli „nie” dla kredytu konsolidacyjnego – 10 było przeciw, 8 za.
Po głosowaniu poprosiliśmy prezydenta Romana Wojcieszka o komentarz do zaistniałej sytuacji. -Liczę, że radni zmienią zdanie. Bez tego kredytu przygotowanie budżetu dla miasta na przyszły rok będzie bardzo trudne – stwierdził przed naszą kamerą. Wywiad z prezydentem w materiale wideo.
Zapewne gospodarz miasta będzie szukał większości dla tego pomysłu i może mu się to udać. Przypomnijmy sobie, że w przypadku sprzedaży udziałów Energetyki Cieplnej takich podejść było kilka, ostatecznie prezydent większość znalazł. Pomógł mu Zdzisław Kobierski. W kuluarach mówi się, że prezydent może będzie musiał „poświęcić” kogoś ze swojego najbliższego otoczenia, by taką większość znalazł. Kogo: skarbniczkę Magdalenę Grzmil, wiceprezydenta Grzegorza Małkusa ? Może prezydent znajdzie inny sposób na znalezienie większości.
Napisz komentarz
Komentarze