Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 22 września 2024 01:03
ZOBACZ:
Reklama
Reklama

Kolejne spotkanie w "piątce". Emocje i nerwy - warianty o likwidacji szkoły już nie istnieją

Wczoraj w Szkole Podstawowej odbyło się spotkanie rodziców uczniów tej szkoły z radnymi Rady Miasta, którzy podnosząc ręce za bądź przeciw , będą decydować o ewentualnych zmianach w oświacie. Zapraszany na to spotkanie był jednak przede wszystkim prezydent Roman Wojcieszek. Na spotkanie nie dotarł , co oczywiście wzbudziło zdenerwowanie wśród rodziców uczniów z „piątki”.

Samo spotkanie przypominało to sprzed wakacji, kiedy więcej było emocji i wzajemnych oskarżeń , niż merytorycznej dyskusji. -Po raz kolejny prezydent pokazał nam ,jaki ma dla nas szacunek – komentowali rodzice, gdy przewodniczący Rady Rodziców w Szkole Podstawowej nr 5 powiadomił ich, że prezydenta nie będzie. Dyskusyjna była zasadność organizacji tego spotkania w świetle informacji, które już rano pojawiły się – a mianowicie, że na chwilę obecną prezydent rezygnuje z dyskusji o zaproponowanych przez władze miasta wariantach likwidacji szkół, w których to w każdym przypadku „piątka” była przewidywana ,jako szkoła do likwidacji.

Tyle tylko, że nie wszyscy musieli o tym wiedzieć. Oświadczenie prezydenta Romana Wojcieszka trafiło do naszej redakcji dopiero po godzinie 17, już po spotkaniu w Szkole Podstawowej nr 5. Oto fragmenty tego oświadczenie, którego całość zamieszczamy na naszym portalu internetowym.

„Wydarzenia ostatnich tygodni skłaniają mnie do wyrażenia głębokiego ubolewania z powodu brutalnego wykorzystywania tej sfery życia społecznego w rozgrywkach osób, dla których oświata stanowi jedynie pole do zbijania własnego kapitału.

Dziś oświata ma potężny problem z powodu niskich środków jakie otrzymują samorządy na realizację zadań oświatowych z budżetu państwa. Zagwarantowane obywatelom w Konstytucji RP przywileje oświatowe są przez kolejny już Rząd łamane, a przeprowadzone w ostatnich kilku latach w prawie oświatowym zmiany nałożyły na samorządy zobowiązania finansowe bez pokrycia w dochodach tych jednostek.

Rząd doprowadził do sytuacji, w której to samorządy, które nie zlikwidowały szkół tak jak to miało miejsce w Skarżysku, muszą dopłacać z dochodów własnych 50 % kosztów utrzymania placówek oświatowych. Na propozycje zmian w prawie oświatowym przedłożone przez Związek Miast Polskich, Rząd reaguje kosmetycznymi, nic nie poprawiającymi sytuację finansową gmin propozycjami.

Przyjmując do wiadomości argumentację środowisk oświatowych, rodziców, a przede wszystkim wobec braku odpowiedniego wsparcia koalicyjnych radnych rady miasta, podjąłem decyzję o zaniechaniu dalszych rozmów nad przedstawionymi wariantami.

W najbliższych dniach, po konsultacjach z klubami radnych, przedstawię nową propozycje zmian w oświacie. Głębokość tych zmian będzie uzależniona jednak od pozyskania większości wśród radnych, gwarantujących przyjęcie stosownych uchwał Rady Miasta.

Jednocześnie, pragnę oświadczyć z pełną odpowiedzialnością za Miasto i Skarżyską Oświatę, że nadal będę realizował politykę racjonalizacji wydatków budżetowych w granicach nadanych mi przez prawo. Dyscyplina wydatków, dalsza ich racjonalizacja wobec braku głębokich zmian w oświacie da mniejsze efekty ekonomiczne, a to z pewnością negatywnie zaskutkuje na pozostałe obszary wydatków budżetu miasta.”

Dyskusja w „piątce” była mimo to gorąca i temat oświaty i ewentualnych zmian jest wydaje się odsunięty w czasie, na pewno nie zakończony definitywnie, zwłaszcza w świetle bardzo trudnej sytuacji finansowej miasta. Była już dyrektor szkoły Joanna Lasota mówiła o tym ile pracy przez lata włożyli rodzice, by szkoła wyglądała lepiej ,wskazywała również, że ta akurat szkoła nie narzeka na brak uczniów, zatem względy ekonomiczne nie mogą przesądzać o ewentualnej likwidacji. Radny Konrad Sokół mówił, nie ma możliwości likwidacji tej szkoły, nie musicie się martwić, radny Mieczysław Sadza próbował tłumaczyć zgromadzonym, że szkół w stosunku do liczby uczniów jest w skarżysku za dużo. Radny Zdzisław Kobierski stwierdził ,że obecny prezydent i jego zastępca są niekompetentni, mówił o problemach oświaty, podziękował za głos i wyszedł. W materiale video fragmenty dyskusji.

Mimo zapewnień, że likwidacji nie będzie rodzice chcieli zapewnień na piśmie, pytali czemu nie ma prezydenta, by to potwierdził, dopytywali nawet czy na najbliższą sesję Rady Miasta mogą przyjść z jajkami. Zdawali też radnym pytania czemu nic nie robią np. w kwestii zmniejszenia zatrudnienia w Urzędzie Miasta, denerwowali się, gdy radni tłumaczyli, że o polityce kadrowej decyduje prezydent. -To co wy w ogóle możecie -dopytywali rodzice, choć w tej słownej wymianie zdań nie zawsze mieli rację, bo radny może podnieść rękę za bądź przeciwko likwidacji tej czy innej szkoły.

Na razie dodajmy tylko, że w samym Urzędzie Miasta mamy prezydenta Romana Wojcieszka, który pozostaje – tak się wydaje – zdeterminowany do radykalnych posunięć w miejskiej oświacie. Swoją drogą łatwiej było by mu te zmiany przeprowadzić raczej na początku tej kadencji i prezydent resortowy odpowiadający za oświatę Grzegorz Małkus, który jako członek zarządu miejskiego PiS sprzeciwia się likwidacji szkół. Możliwe, że prezydentów ta sprawa mogła bardzo poróźnić. Reforma oświaty na razie nie wchodzi w grę.

Deklaracja PiS każe sądzić, że Mariusz Bodo i Andrzej Dąbrowski koalicyjni radni prezydenta Wojcieszka za likwidacją żadnej szkoły ręki nie podniosą , wątpliwe by prezydent znalazł obecnie taką większość. Rodzice uczniów z „piątki” mogą więc spać spokojnie, ci, którzy martwią się o przy6szłość finansową miasta raczej oka nie zmrużą.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
ZGŁOŚ INTERWENCJĘ

Masz temat? Napisz do nas!

Reklama
Reklama