Państwo Borkowie mieszkają w gminie Masłów. Prowadzą blisko 3 hektarowe gospodarstwo produkcji mlecznej. Pan Krzysztof pracuje w gospodarstwie, a pani Zofia sprzedaje już gotowe wyroby jak, jaja czy sery. Oboje przyznają, że miniony rok był dla nich średnio opłacalny.
- Jeśli chodzi o plony, to rok był gorszy. Tamten rok był bardziej udany. Zysk będzie dużo mniejszy – powiedział Krzysztof Borek, rolnik.
Często to właśnie pogoda jest przyczyną słabych plonów polskich rolników. „Jest to rok nieprzewidywalny” - tak podsumował ostatnie miesiące Piotr Żołądek. I jak zaznacza, trzeba zastanowić się nad rozwiązaniami problemów, które od rolników nie są zależne.
- Należy wyjść z szerokim programem budowania zbiorników małej retencji. Dzisiaj należy o tym dyskutować, czy jest możliwe, a jeżeli jest to trzeba wykonywać deszczownie- powiedział Piotr Żołądek, członek zarządu województwa świętokrzyskiego.
Ale polska wieś to nie tylko problemy. To co wyróżnia nasz region to folklor, to Koła Gospodyń Wiejskich i agroturystyka. I to wszystko można było zobaczyć na powiatowych i gminnych dożynkach, które tłumy ludzi przyciągnęły do Masłowa.
- Radować się trzeba. Rok został zakończony. Zebraliśmy plony i już mamy wypieczony chleb z nowej mąki - powiedział Tomasz Lato, wójt gminy Masłów.
Dożynki to ludowa uroczystość, podczas której świętuje się zakończenie prac polowych oraz żniw. To ukoronowanie całorocznej, ciężkiej pracy rolników. Obrzęd dożynkowy wywodzi się od święta Słowian, które początkowo było związane z kultem roślin i drzew, później z rolnictwem. Dziś dożynki mają podwójny charakter, religijny oraz ludowy. Stałym elementem święta plonów jest konkurs na najpiękniejszy wieniec. A jak się okazuje przygotowanie go, trwa nawet kilka tygodni.
Dożynkom w Masłowie towarzyszyło wiele atrakcji. Mieszkańcy regionu mogli zobaczyć skoki spadochronowe, zasmakować regionalnej kuchni oraz wziąć udział w licznych konkursach.
Napisz komentarz
Komentarze