Komendant główny PSP odwiedził jednostkę OSP w Bilczy

Ten dzień zapewne na długo zapadnie w pamięć wszystkich związanych z jednostką Ochotniczej Straży Pożarnej w Bilczy. Ta wyjątkowa wizyta komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej zbiegła się z przypadającymi na ten rok obchodami dwudziestolecia krajowego systemu ratowniczo-gaśniczego.

- Dziś mamy satysfakcję, że w Polsce mamy prawie cztery tysiące sto trzydzieści jednostek w krajowym systemie, a na terenie województwa świętokrzyskiego to dwieście cztery jednostki. Wiele z tych jednostek jest tu. Pytałem się komendanta od kiedy istnieją – od 2000 roku. Siedemdziesiąt interwencji rocznie to bardzo duże zaangażowanie operacyjne – mówi generał brygadier Wiesław Leśniakiewicz, komendant główny Państwowej Straży Pożarnej.

- Pan komendant główny, generał brygadier Wiesław Leśniakiewicz widocznie docenił moją pracę parlamentarną i jego wizyta doszła do skutku na moje zaproszenie, ale również z jego woli. Nie zdarza się w jednostkach OSP, by jednocześnie wizytował ją komendant główny, wojewódzki i miejski. To coś wielkiego dla nas – dodaje poseł Lucjan Pietrzczyk, strażak ochotnik.

Podczas spotkania podkreślano, jak olbrzymim wsparciem dla straży są jednostki ochotnicze.

- Te dwieście cztery jednostki krajowego systemu na dzień dzisiejszy, a niedługo będzie dwieście jedenaście w naszym województwie to jest olbrzymia armia – mówi poseł Mirosław Pawlak, prezes zarządu Wojewódzkiego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP.

Po briefingu generał Leśniakiewicz dokonał inspekcji jednostki.

- Pan komendant był łaskaw sprawdzić mój ubiór pożarniczy, czy on jest aby używany. Okazało się, że tak, a więc jakoś obronną ręką z tego wyszedłem – mówi poseł Pietrzczyk.

Przy okazji wizyty komendant główny zaapelował do społeczeństwa.

- Mocno apelujemy do społeczeństwa o troskę o swoje bezpieczeństwo. Najlepsza ochotnicza straż pożarna, najlepsza jednostka państwowej straży pożarnej nie da sobie rady, jeżeli zbyt późno będziemy mieć informację o zdarzeniu. Dlatego zachęcamy do instalowania czujek dymów, które będą szybko reagowały na zdarzenie pożarowe, czy tez czujek tlenku węgla, by uniknąć tragedii. Budynek można odbudować, ale życia już nie przywrócimy – apeluje generał Leśniakiewicz.

Koszt utrzymania Ochotniczych Straży Pożarnych w gminie Morawica to kwota około pół miliona złotych.