Pięć do zera. W całej historii gry Korony w Ekstraklasie, kielczanie nigdy jeszcze nie wygrali tak wysoko. Zdarzały się oczywiście wysokie wyniki, ale nigdy aż tak wysokie. Już w pierwszym sezonie kielczanie rozgromili Górnika Zabrze 4:1. W kolejnym mecz z GKS Bełchatów zakończył się wynikiem 5:3. 4:0 padało trochę częściej. Jeszcze przed degradacją w takim stosunku Żółto-czerwoni pokonali Polonię Bytom, po powrocie do Ekstraklasy Polonię Warszawa i na jesień Piasta Gliwice.
Po tak zdecydowanym zwycięstwie głośniej zaczęło mówić się o możliwości gry Korony w europejskich pucharach. Patrząc na tabelę można by postukać się w głowę, ale władze piłkarskie w Polsce przyzwyczaiły nas do tego, że niczego pewnym być nie można. W zeszłym tygodniu Komisja Licencyjna poinformowała o swoich decyzjach. Pozwolenia na grę w Ekstraklasie nie otrzymała Polonia Warszawa i bardzo prawdopodobne, że odwołanie w niczym nie pomoże. Po raz pierwszy kluby ubiegały się o licencje UEFA, dające możliwość gry w europejskich pucharach. Spośród szesnastu drużyn grających w elicie, otrzymało je tylko sześć – Legia Warszawa, Lech Poznań, Lechia Gdańsk, Zagłębie Lubin, Piast Gliwice i właśnie Korona Kielce. W obecnej sytuacji kielczanie zajmują miejsce premiowane awansem do eliminacji Ligi Europy. Sami piłkarze o tym jednak nie myślą.
Kluby, na złożenie odwołań, mają czas do 5 dni od otrzymania pisemnego uzasadnienia. Decyzje Komisji znane będą najprawdopodobniej do końca maja.
Napisz komentarz
Komentarze