Czułem się bardzo upokorzony, ponieważ większość moich uczniów wiedziała, co się wydarzyło - nie krył przed sądem czarnoskóry mężczyzna. Pochodzi z Ghany, w Skarżysku mieszka od kilku lat z żoną Polką. Jest nauczycielem angielskiego w jednej z prywatnych szkół. 19 czerwca 2013 roku, gdy wracał do domu, został zaatakowany na ul. Spółdzielczej przez troje młodych ludzi. Gdy ich mijał, jeden ze sprawców szturchnął go łokciem, a gdy spytał, o co chodzi, posypały się rasistowskie epitety – informuje Gazeta Wyborcza.
Napastnicy wyzywali go od "czarnych małp", krzyczeli: "niech na drzewie siedzi bambus", "zaje... cię, bambusie". Szarpali mężczyznę, bili pięściami po twarzy i głowie, przewrócili na ziemię. - Nagle usłyszałam, jak sąsiedzi krzyczą: "zostawcie go". Gdy wyjrzałam przez okno, zobaczyłam, jak dwóch mężczyzn i kobieta atakują mojego męża - opisywała potem na przesłuchaniu żona mężczyzny. Zadzwoniła na policję i zbiegła na dół.
Wszystkich troje sprawców prokuratura oskarżyła potem o pobicie i publiczne znieważenie na tle rasowym. Kobieta to 24-letnia Adrianna L., średnie wykształcenie, bez zawodu, bezrobotna, utrzymująca się z zasiłku z opieki społecznej. Jej dwaj towarzysze to 25-letni Łukasz D., murarz, ostatnio na zasiłku dla bezrobotnych oraz 30-letni Michał K., rozwodnik, ojciec dwójki dzieci, bez zawodu, pozostający na utrzymaniu matki – czytamy w Gazecie Wyborczej.
Zapadł już prawomocny wyrok w tej sprawie. Sąd w Kielcach skazał ich na 9 miesięcy bezwzględnego więzienia i 15 tysięcy złotych zadośćuczynienia dla pokrzywdzonego.
Napisz komentarz
Komentarze