Przed meczem kapitan Korony, Kamil Kuzera zapowiadał, że z Krakowa Złocisto-krwiści wrócą z podniesioną głową. Niestety, los nie był zbyt łaskawy dla podopiecznych Leszka Ojrzyńskiego. Korona zagrała bardzo słabo i przegrała, aż zero do trzech.
Pierwsza bramka padła w zamieszaniu pod bramką Zbigniewa Małkowskiego. W przebijance najlepiej odnalazł się Michał Chrapek i tegoroczny maturzysta zdobył pierwszą bramkę w meczu.
W drugiej połowie Korona ruszyła do ataku, ale jeśli już dochodziła do sytuacji strzeleckich to piłka lądowała w rękach bramkarza.
Dla Wisły trzy punkty to już tylko okazja na wyższe miejsce w tabeli. O pucharach pod Wawelem nikt już chyba nie myśli.
Kolejny mecz Korona zagra na Arenie Kielc w niedzielę. O godzinie 17.00 kielczanie, w żółto-czerwonych derbach, podejmą Jagiellonię Białystok.
Napisz komentarz
Komentarze